2022

Stulecie Famuru to także nieco skromniejszy, ale równie kluczowy jubileusz: 20 lat od prywatyzacji. „Nie bylibyśmy tu, gdzie dziś jesteśmy, gdyby nie wszystkie problemy, z którymi musieliśmy się mierzyć, i wszystkie błędy, które popełniliśmy ”, zauważa prezes Mirosław Bendzera. „Ale te błędy to również nauka, która pozwala budować coś dobrego. Dziś wszyscy możemy być dumni z tego, czym stał się FAMUR”.

DUŻY ROZWÓJ

Koniec drugiej dekady XXI wieku po raz kolejny w naszej stuletniej historii przyniósł zupełnie nowe wyzwania, którym musieliśmy podołać. Pierwszym z nich była pandemia COVID-19 i liczne obostrzenia z nią związane. W obliczu tak trudnej sytuacji znaleźliśmy rozwiązanie, które pozwoliło dokończyć realizację wielkiego projektu – system MIKRUS, przeznaczony do eksploatacji cienkich pokładów, na którego realizację kontrakt został podpisany jeszcze w 2019 roku, zadebiutował pod ziemią kilkanaście miesięcy później, uruchomiony zdalnie. „Był to pierwszy projekt, w którym zastosowana została praktycznie semiautomatyczna technologia eksploatacji złóż na bardzo wymagającym rynku chińskim”, zauważa prezes Mirosław Bendzera. Wiceprezes Tomasz Jakubowski dodaje: „Rzecz nie do pomyślenia lata temu – ludzie oddaleni o kilka tysięcy kilometrów uruchamiają sprzęt o wartości stu milionów dolarów pod ziemią w kopalni? W czasach pandemii? To są właśnie nasze osiągnięcia. Nie boimy się zmian, chcemy iść coraz dalej”.

ZESPÓŁ

MIKRUS przyniósł też dla nas dodatkową korzyść: ostatecznie scalił zespoły zintegrowanych Grup. „Po konsolidacji uwaga nas wszystkich skupiła się na jednym  –  jak wygrać z najlepszymi na rynku?”, podkreśla prezes FAMUR SA. „Udało się skutecznie połączyć umiejętności, wiedzę oraz doświadczenia gromadzone przez lata w obu podmiotach – i z sukcesem przełożyć je na pierwszy kontrakt z największą grupą wydobywczą w Chinach, spółką Shandong China Energy”, mówi Mirosław Bendzera. „To pokazało, że razem naprawdę możemy więcej”.

Wyzwania

Najcięższą „cegiełkę” dołożyła diametralna zmiana otoczenia rynkowego. „Decyzje o wprowadzeniu programu wygaszania polskich kopalń węgla energetycznego, zmiana podejścia do polityki klimatycznej, regulacje związane z PEP2040, czyli polską strategią transformacji energetycznej to dla nas rewolucja”, przyznaje prezes FAMUR SA. Jako firma z prawie stuletnią tradycją oraz kompetencjami i doświadczeniami nabytymi na zapleczu branży górniczej, musieliśmy odnaleźć się w zupełnie nowej dla nas rzeczywistości zielonej transformacji. „Musieliśmy zrozumieć zmiany, które się dokonują, i właściwie zidentyfikować obszary, które z problematycznych możemy przekuć w szansę na stabilny rozwój”.

DYWERSYFIKACJA

Jednak nie wszystkie problemy, które pojawiły się wraz z koronawirusem, można było rozwiązać zdalnie. Dekoniunktura, wzmocniona rezultatami obostrzeń, zmusiła spółki wydobywcze do ograniczenia nakładów inwestycyjnych. Do tego coraz większą rolę zaczęła odgrywać polityka klimatyczna, a wraz z nią: naciski na dekarbonizację państw-członków UE i wzrost opłat za emisję CO2. Na branżę górniczą wpłynęły jednocześnie pikujące ceny gazu.

Technologie

W obliczu tych trudności zarząd Grupy FAMUR podjął decyzję o wdrożeniu działań, które miały na celu wzmocnienie kontroli kosztów i zwiększenie elastyczności oraz efektywności operacyjnej. Rozpoczęto ponadto poszukiwanie możliwości dywersyfikacji źródeł przychodu, a zatem: również podmiotów spoza branży górniczej do ewentualnego przejęcia. Tym samym w połowie 2021 roku Grupa FAMUR obrała nowe ścieżki rozwoju: optymalizację aktywów górniczych, przebranżowienie części zakładów produkcyjnych oraz przekształcenie w holding inwestujący w zieloną energię. Nowa strategia zakłada, że do końca 2024 roku około 70 proc. przychodów będziemy osiągać ze źródeł niezwiązanych z sektorem węglowym. Jej pierwszy etap już się rozpoczął – dzięki współpracy z Projekt Solartechnik i TDJ wkroczyliśmy w sektor fotowoltaiki wielkoskalowej. Po roku intensywnych działań w kierunku zielonej transformacji Grupa FAMUR otrzymała nagrodę „Inwestycja Roku” w konkursie Liderzy Świata Energii.

Pandemia

Postanowiliśmy również wykorzystać nasze wieloletnie doświadczenie i kompetencje w projektowaniu i budowie zaawansowanych przekładni poza segmentem maszyn górniczych. „Zajęliśmy się remontami przekładni stosowanych w elektrowniach wiatrowych. Mamy już swoich kontrahentów w tym sektorze”, wyjaśnia Tomasz Marczak, dyrektor operacyjny Oddziałów Systemy Napędowe i Mining. Nie jest to jednak zmiana rewolucyjna: mechanizmy zarówno w maszynach górniczych, jak i urządzeniach pracujących w duchu zielonej energii są niemal takie same. „Stawiamy w branży zielonej energii pierwsze kroki, jednak nie jest to dla nas jakieś ogromne wyzwanie, bo przekładnie, koła zębate, technologie napędowe w urządzeniach dla obu branż są spójne. Nie musimy więc dokonywać wielkich zmian”. Jak zapewnia Marcin Kopel, wybudowany w 2011 roku kompleks FAMUR2 wyposażony jest w maszyny, pozwalające wykonywać wszelkiego rodzaje przekładnie, które wpisują się w strategię zielonej transformacji.

Modernizacja objęła również Dział Zakupów i Logistyki, którego szeregi zasilił nietypowy pracownik: Rafał, czyli robot zaprogramowany przez firmę PIRXON specjalnie pod nasze potrzeby. Bazuje on głównie na oprogramowaniu Impuls 5, wspomagającym zarządzanie w przedsiębiorstwie, poczcie mailowej i specjalnie przygotowanych raportach. „Rafał pozwala nam wyeliminować działania, które są niezbędne, ale nieproduktywne i zajmują dużo czasu. To właśnie on wykonuje za nas prace takie jak przygotowanie zestawień czy zapytań ofertowych, a następnie przekazanie ich pracownikowi, który odpowiada za dane zamówienie”, wyjaśnia dyrektor Beata Nalepa. „Ostateczna decyzja należy do pracownika, natomiast wykorzystanie takiego robota w pracy jest ogromnym wsparciem i oszczędnością czasu”.

Dział zakupów

Rafał okazał się przydatny zwłaszcza w obliczu ostatnich trudnych wydarzeń, związanych z wojną na Ukrainie. „Z uwagi na sankcje nałożone na Rosję musieliśmy wyjść ze strefy komfortu i zapomnieć o wypracowanych ścieżkach, bo zostały zerwane wszystkie łańcuchy dostaw”, wyjaśnia dyrektor zakupów i logistyki Beata Nalepa. „Musieliśmy szukać nowych dostawców i rozwiązań, które spowodowałyby, że proces produkcyjny w Famurze nie ucierpi. Uważam, że nam się to udało, żaden z naszych oddziałów nie ucierpiał pod względem płynności produkcji, a Rafał okazał się w tym bardzo pomocny”.

Mirosław Bendzera: „Jestem przekonany, że udało nam się zbudować największą dla Famuru wartość: zespół świetnych ludzi, którzy wzajemnie się wspierają i wierzą, w te same zasady, te same idee, te same cele. Dzięki nim udało nam się przejść przez wszystkie etapy rozwojowe i zrobić gigantyczny krok do przodu. Pokazaliśmy że lokalny podmiot ze Śląska, zbudowany w poprzedniej epoce, może stać się globalną firmą, która bazując na doświadczeniu, tradycji i kompetencjach rywalizuje jak równy z równym z tymi, którzy przez wiele lat byli dla nas niedoścignionym punktem odniesienia”.